Wreszcie na szlaku

Wreszcie na szlaku

Cały rok ciężkiej pracy i nareszcie urlop? Nie ma co spędzać wakacji przed komputerem lub przed telewizorem. Za parę tygodniu znów trzeba będzie przecież wrócić do biura i prowadzić niezdrowy, siedzący tryb życia. Turystyka wakacyjna powinna wyglądać zupełnie inaczej. Żadnego leniuchowania na plaży, żadnego pluskania się w basenie. Czas wrócić na szlaki górskie i przypomnieć sobie, jakie piękne jest życie, kiedy się po prostu wędruje przed siebie. Wcale nie trzeba porywać się przy tym na ekstremalne wycieczki. Nie warto od razu ruszać w Himalaje ani nawet w Alpy czy w Tatry. Doskonale odpocząć można aktywnie także w Bieszczadach. Lekkie trasy, niezbyt strome szczyty i miłe wycieczki to coś, na co warto czekać cały rok, męcząc się w pracy z kolegami, klientami i biurokracją. To zupełnie inny świat. Dookoła spokój, zielono, bardzo naturalnie. Można iść przed siebie, zatrzymywać się w schroniskach lub na prywatnych kwaterach, pić mleko prosto od krowy i ruszać dalej. A po drodze spotyka się innych roześmianych turystów, z którymi można wspólnie zjeść posiłek, siedząc na przydrożnych kamieniach i wymieniając fantastyczne wrażania z podróży. Każdy szlak, każdy dzień wędrówki jest inny. A jeśli leży się na plaży, każdy dzień jest taki sam, monotonny i zlewający się we wrażenie bezruchu.