Nie zapomnieć o zapasach

Nie zapomnieć o zapasach

Czasami turyści przyzwyczajeni do wygód, luksusowych hoteli i wypoczynku w kurortach pragną odmiany. Jada więc w jakieś miejsce, które kojarzy im się z prostym wypoczynkiem, na przykład wybierają gospodarstwo agroturystyczne albo jadą w Bieszczady. Zapominają jednak często, jak bardzo pobyt na wsi lub w Bieszczadach różni się od warunków, jakie wybierali dotychczas. Nie zabierają ze sobą potrzebnych rzeczy, a potem są zdziwieni, że nie mają różnego rodzaju sklepów parę minut od pensjonatu. A przecież gdyby stała tam galeria handlowa, to nikt nie szukałby w tym miejscu oderwania od cywilizacji. Turyści, a raczej ludzie nie do końca zasługujący na taką dumną nazwę, zaczynają narzekać, że nie mają gdzie kupić swoich ulubionych produktów spożywczych czy drogeryjnych. Rozpieszczeni życiem w wielkim mieście nie pomyślą nawet o tym, że przed wycieczką w Bieszczady powinni zrobić zapasy. Z reguły i tak jadą samochodem, więc co by im szkodziło zapakować więcej rzeczy do bagażnika? A tak, to jeżdżą – oczywiście także autem – do oddalonych o parę kilometrów sklepów, a po urlopie wracają do domu i narzekają, że musieli żyć w skandalicznych warunkach. Jeżeli ktoś nie jest przygotowany na życie z dala od cywilizacji, to niech wraca do kurortów lub chociaż przygotowuje się odpowiednio do podróży.