Bieszczadzki Worek – koniec Polski

Bieszczadzki Worek – koniec Polski

Tak właśnie nazywany jest najdalej na południowy wschód wysunięty punkt w Polsce. Jest to nieregularny trójkąt, który podstawą jest oparty o obwodnicę pomiędzy Ustrzykami Górnymi a Stuposianami, wierzchołkiem dosięga Przełęczy Użockiej, a z pozostałych stron ograniczony jest granicą państwa. Większość terytorium Bieszczadzkiego Worka znajduje się obecnie w granicach Bieszczadzkiego Parku Narodowego. W czasach komunistycznych, wyprawa do Bieszczadzkiego Worka była uznawana przez turystów za znak swego rodzaju wyższego wtajemniczenia i niejako inicjacji. Przyczyniał się do tego zarówno trudny teren, jak i sytuacja geopolityczna. Nie było tam w zasadzie żadnego transportu drogowego, a poza tym obszar Worka znajdował się w strefie nadgranicznej oraz na południowej części Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Wymagana zatem była zgoda Wojsk Ochrony Pogranicza na wejście. Poza tym, w Mucznem, znajdował się rządowy ośrodek myśliwski, a według niektórych historyków, w latach siedemdziesiątych prowadzono w tym terenie pracę nad polską bronią atomową. Ponadto, sowieccy pogranicznicy nie tolerowali zbytniego zbliżania się do granicy Polski i ZSRS. Obecnie większość tych problemów należy już do historii. Straż Graniczna jest o wiele bardziej tolerancyjna niż WOP, podobnież pogranicznicy ukraińscy. Jedynym w zasadzie problemem na dzień dzisiejszy jest odległość – od przystanków autobusowych do Worka około dwadzieścia kilometrów, a ostatnią bazę noclegową stanowią miejscowości Tarnawa i Muczne.