Bieszczady – niegdysiejsza ostoja harcerzy

Bieszczady – niegdysiejsza ostoja harcerzy

Jeszcze kilkanaście lat temu w Bieszczadach wprost roiło się od harcerzy. Można ich było nazwać wizytówką tego miejsca. Dzisiaj niestety sytuacja jest zupełnie inna. Wprawdzie w to miejsce wciąż przybywają jakieś harcerskie grupy, jednak są one znacznie mniej liczne niż kiedyś. Jednak w Bieszczadach stworzono kilka miejsc specjalnie z myślą o harcerzach. W okresie letnim są czynne specjalne studenckie bazy harcerskie w Łopience, Jaworniku i Przysłupie Caryńskim. Dzisiaj zaledwie kilka takich miejsc jest czynnych. Większość z nich została uznana za niepotrzebne i mało popularne. Wiele typowo harcerskich miejsc zamieniło się w ogólnodostępne schroniska, z których mogą korzystać turyście przybywający w te góry. W sezonie letnim wciąż aktywnie działają stanice harcerskie w Woli Michowej, Suchych Rzekach, Myczkowicach i Strwiążu. Latem można tutaj porządnie zjeść, wykąpać się w bieszczadzkich stawach i wygodnie przenocować. Takich harcerskich miejsc jest niestety coraz mniej, podobnie jak samym druhów i druhenek. Trzeba mieć nadzieję, że ta tradycja jednak nie zaniknie całkowicie. Harcerstwo zawsze skutecznie hartowało młodego, skłonnego do zabawy ducha. Bieszczady to jedno z najlepszych miejsc w Polsce do kultywowania harcerskich tradycji. Należy tylko mieć do tego troszkę dobrych chęci.