Wiele miast Polski południowej, które do tej pory nie były szczególnie rozpoznawalne dzięki swojej turystyce, zaczęło ostatnio bardzo mocno inwestować w ten segment swojego funkcjonowania. Zaczęto przede wszystkim odkrywać, jak wielkie korzyści wizerunkowe, biznesowe i finansowe płyną z tytułu dużego ruchu turystycznego. Usatysfakcjonowany turysta nie tylko sam wydaje znacznie więcej pieniędzy na pamiątki oraz uciechy na miejscu. Kluczowym w turystyce jest to, aby zadowolony podróżnik po zakończonym urlopie opowiadał o swoim miejscu wypoczynku same dobre rzeczy. W ten sposób istnieje wielka szansa, że turysta sam powróci jeszcze w to miejsce z rodziną lub przynajmniej jedna nowa osoba dowie się o atrakcjach w Jaśle czy Rzeszowie. Kraina wschodnich Beskidów przez długie lata nie była w stanie rywalizować z Tatrami – niższe góry kojarzyły się z mniejszą liczbą atrakcji, słabymi szlakami turystycznymi. Dzisiaj wszystko to uległo zmianie – w samych górach poruszać można się już z powodzeniem zarówno po doskonale przygotowanych szlakach turystyki pieszej jak i rowerowej. Największa zmiana zaszła jednak w miastach i ośrodkach turystycznych Beskidów, w miejscowościach pokroju Nowego Sącza czy Krosna, w których to na przestrzeni ostatniej dekady stworzone zostały z goła nowoczesne warunki do przyciągania turystów.