Bieszczady
Atrakcje turystyczne w Bieszczadach

Podczas pobytu w Bieszczadach nie sposób się nudzić. To miejsce oferuje wiele atrakcji i sposobów na wolne spędzanie czasu. Miłośnicy przenoszenia się myślami w dawne czasy i oglądania ciekawych zabytków również znajdą tutaj kilka miejsc dla siebie. Wśród atrakcji turystycznych Bieszczadów znajdują się między innymi ruiny klasztoru karmelitów bosych w Zagórzu. Pierwotnie była to fortyfikacja obronna, co potwierdza położenie na wzgórzu i otoczenie zamku z trzech stron przez rzekę Osławę. Warownia została wybudowana w XVIII wieku i przekazana zakonowi karmelitów. Niestety, nie przetrwała ona pożarów. W Bieszczadach znajduje się również zabytkowy cmentarz żydowski z XIX wieku. Miejsce podczas II wojny światowej zostało doszczętnie zniszczone przez nazistów. Zachowały się z niego jedynie dwa nagrobki. W nieistniejącej już wsi Łopienki została wzniesiona w XVIII wieku cerkiew św. męczennicy Paraskewii. Nowy Ratusz w Sanoku to jeden z niewielu zabytków, które wciąż pełnią praktyczne funkcje. Obecnie mieści się w nim siedziba władz powiatu sanockiego. W dawnej synagodze w Lesku mieści się obszerna galeria z pracami miejscowych twórców. Można tam zobaczyć mnóstwo pięknie wykonanych dzieł. Ważnym zabytkiem jest także Starówka w Sanoku. Mieszczańska zabudowa z XVIII i XIX wieku razem z Rynkiem świetnie pasują do całego miasta.
Szczyt kniazia Hnata

Szukasz w Bieszczadach miejsca owianego legendą? Wokół nazwy szczytu Hnatowe Berdo krąży cała masa legend. Ta skalista góra o wysokości 1185 m.n.p.m. znajduje się na Połoninie Wetlińskiej. Według jednej z opowieści nazwa szczytu pochodzi od przezwiska rycerza Hnata. W 1612 roku kniaź Hnat przybył w okolice Bieszczad i zakochał się w pięknej pannie Justynie. Po tym, jak rodzice dziewczyny postanowili oddać ją do zakonu, rycerz poszedł na wojnę i walczył z tatarami. Po zdobyciu jednego z obozów wśród branek uprowadzonych z klasztoru spotkał Justynę. Hnat postanowił natychmiast wziąć z nią ślub. Młodzi żyli szczęśliwie przez kilka lat, jednak ich wspólne pożycie wkrótce musiało się skończyć. Pod nieobecność rycerza zbóje spalili wieś i zamordowali wszystkich mieszkańców. Kiedy Hnat powrócił do wioski i ujrzał zwłoki żony, razem z koniem rzucił się w przepaść ze szczytu góry. Obecnie Hnatowe Berdo to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc przez turystów. Legenda o Hnacie ma wiele rozmaitych wersji. Żadna z tych historii nie została nigdzie zapisana. Wciąż krążą one tylko w przekazie ustnym. Hnatowe Berdo to przepiękny, majestatyczny szczyt. Sam w sobie wygląda on bardzo tajemniczo, a wrażenie potęgują legendy związane z jego historią. Jeśli jesteś w Bieszczadach, musisz koniecznie odwiedzić to miejsce.
Czasem małe jest lepsze

Nie wszyscy muszą jeździć w Tatry. Nie ma dwóch zdań, że tamtejsze górskie szczyty zapierają dech w piersiach. Jednak tłumy turystów, dzieci ciągnięte przez rodziców na siłę nad Morskie Oko, masa fotografujących się na tle Giewontu ludzi, którzy tak naprawdę nic nie wiedzą o górach… To wszystko może zniechęcić do udania się kolejny raz w tatrzańskie rejony. Czasami lepiej wybrać opcję mniej spektakularną, ze znacznie niżej położonymi wierzchołkami, ale za to cieszyć się przyrodą i wędrówkami w spokoju. Dobrą propozycją dla osób znudzonych i zmęczonych tłumami na Krupówkach czy w Dolinie Pięciu Stawów wydają się Bieszczady. Tam też są góry, chociaż zdecydowanie mniejsze. Jest na co popatrzeć i można rozkoszować się zielonym pejzażem z każdej strony. Szlaki turystyczne nie są tak popularne, a przez to tak zatłoczone jak w Tatrach. Jeśli ktoś nie ma potrzeby wspinania się na wysokie szczyty, a po prostu kocha góry i przyrodę, to naprawdę powinien zastanowić się, czy Bieszczady nie mogłyby zastąpić Tatr w jego wakacyjnych lub weekendowych planach. Zamian czegoś większego na mniejsze wcale nie musi oznaczać rezygnacji z marzeń. Czasami to, co mniejsze, ma znacznie więcej uroku i inne zalety, które warto wziąć pod uwagę. Kto nigdy nie spróbował wyjazdu w Bieszczady, ten nie wie, co traci.
Ścieżka Dydaktyczna Górnego Sanu

Jedyną oznakowaną ścieżką turystyczną prowadzącą przez tajemniczy i wciąż stanowiący wyzwanie teren Bieszczadzkiego Worka jest Ścieżka Dydaktyczna Górnego Sanu, wyznakowana w 1993 roku przez Bieszczadzki Park Narodowy. Do początku szlaku dotrzeć można drogą asfaltową od strony Mucznego i Tarnawy, w tych też miejscowościach istnieje możliwość zakwaterowania i wyżywienia. W Tarnawie kończy się droga publiczna. Ścieżka dydaktyczna rozpoczyna się na parkingu, aby do niego się dostać, należy wykupić bilety pozwalające na poruszanie się po Bieszczadzkim Parku Narodowym. Idąc dalej, można dostać się do miejscowości Beniowa (znajduje się tam zabytkowy cmentarz, zachowane fundamenty cerkwi i chrzcielnica z kamienną podstawą w kształcie ryby) lub do doliny potoku Negrylów, gdzie znajduje się schronisko Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Następnie, leśną drogą można dostać się do doliny Potoku Niedźwiedziego. Dalej można iść przez dość trudny teren nad doliną Sanu do legendarnego, starego, kamiennego cmentarza w dawno opuszczonej i zniszczonej wsi Sianki, zwanego „Grobem Hrabiny”. Szlak kończy się w Siankach, ma długość około 9 kilometrów, czas przejścia wynosi około 3,5 godziny.
Aktywny wypoczynek w Bieszczadach

Wakacje to wyjątkowy czas, który warto przeznaczyć przede wszystkim na wypoczynek. Jego formę jednak warto dostosować jak najlepiej do własnych możliwości i preferencji, a nie ogólnie panującej mody. Może się okazać, że wypoczynek nad Morzem Śródziemnym nie jest najlepszą opcją. Zwłaszcza jeśli nie lubi się ani wysokich temperatur, ani bezczynnego plażowania. Osoby, które preferują aktywny wypoczynek w górach, powinny zastanowić się nad wyjazdem w polskie Bieszczady. Te wciąż słabo znane góry zyskują coraz większą popularność i przyciągają przede wszystkim mieszkańców miast, którzy w ciszy i spokoju chcą odpocząć od hałasu, zgiełku i zestresowanego życia w zabójczym tempie. W Bieszczadach można po prostu spacerować po górach, ale równie dobrze można też wybrać i inne formy aktywności. W tym niezwykle malowniczym regionie można przecież wybrać się na dłuższą wycieczkę rowerową lub rajd konny. Miłośnicy bardziej nietypowych sportów, mogą zapisać się na lot balonem. Nie zawiodą się jednak również i te osoby, które chcą trochę pozwiedzać. Z pewnością spodoba im się miejscowa, drewniana architektura i przede wszystkim wspaniałe, regionalne kościółki. W Bieszczadach można zatrzymać się w różnych ośrodkach noclegowych. Nie brakuje wysokiej klasy ośrodków spa, jak również i znacznie tańszych pensjonatów oraz schronisk młodzieżowych.
Bieszczady w świetle historii

Już w XV wieku w kronikach Jana Długosza pojawiły się pierwsze wzmianki na temat ziemi zwanej Bieszczady. Znajdowała się ona w strefie granicznej między Polską, Rosją a Węgrami. Był to sporny teren pomiędzy kilkoma państwami, ale w 1340 roku Kazimierz Wielki na stałe włączył go do Polski. Rody Kmitów i Balów oraz przybysze z Karpat i Bałkanów bardzo aktywnie kolonizowali właśnie te tereny. Hodowla bydła i wypalanie węgla drzewnego były głównymi aktywnościami tychże ludów. Podczas I wojny przez Bieszczady przebiegał front rosyjsko-austriacki. W 1918 roku wojska Polaków walczyły z oddziałami Semena Petlury właśnie o te ziemie. W okresie międzywojennym potyczki polsko-ukraińskie nasilały się, gdyż Ukraińcy dążyli do odzyskania niepodległości. Na początku II wojny światowej Hitler podzielił się Bieszczadami ze Stalinem wzdłuż linii rzeki San. Dzięki przychylności oficerów niemieckich Ukraińcy mogli utworzyć powstańcze oddziały UPA. Nacjonaliści mordowali Polaków, Żydów i Cyganów aż do 1947 roku – do czasu pamiętnej akcji Wisła. W 1951 roku Polska zawarła umowę z ZSRR o wymianie terytorialnej. Obszar na lewo od Bugu, na zachód od Sokala znalazł się w rękach Rosjan. Były to ziemie z bogatymi złożami węgla i ropy naftowej. Natomiast powierzchnie w rejonie Ustrzyk Dolnych i Lutowiska, które przypadły Polakom w zamian, były słabo zagospodarowane.